Teraz sprawdzam pogodę kilka razy dziennie w aplikacji swojego smartfona. Robię tak np w samochodzie stojąc na światłach. Niestety najczęściej nie mogę dokończyć przeglądu bo zniecierpliwieni kierowcy bezczelnie trąbię na mnie.
Mam w telefonie zaprogramowaną prognozę dla Warszawy i dla Cabo Roig w Hiszpanii gdzie najczęściej przebywam. Z moich obserwacji wynika jeden wniosek: pogoda w tej części półwyspu iberyjskiego jest wyjątkowo nudna-prawie zawsze świeci słońce, zmienność temperatury jest praktycznie żadna. Różnica większa niż jeden stopień pomiędzy kolejnymi dniami to rzadkość.
Latem przyjeżdżają w ten rejon Hiszpanie z głębi lądu-np z Madrytu(3godziny autostradą) aby odpocząć od upałów. Gdy w Madrycie jest 40 stopni -w Cabo Roig jest 30 i łagodna bryza od morza.
Region pobliskiego miasta Murcia to miejsce z największą ilością słonecznych dni w roku(320 ).
Zimą z kolei temperatura w ciągu dnia to średnio 18-20 stopni co przy świecącym słońcu można porównać z polską ciepłą wiosną lub nie za gorącym latem.
Ogólnie dużo tu anglików i skandynawów, którzy leczą się z depresji spowodowanej brakiem słońca w ich rodzinnych krajach.
Jest jeszcze jedna rzecz oprócz pogody która powoduje,że tereny pomiędzy miastami Torrevieja a San Pedro del Pinatar są zupełnie wyjątkowe. To tereny na których występuje b.duża liczba solanek-zbiorników wodnych z których krystalizuje się sól.W parku krajobrazowym La Mata poprowadzone są ścieżki z drewnianymi kładkami wzdłuż solanek z wodą w kolorach od czerwieni przez seledyn do lazuru.
Na zdjęciach poniżej ścieżki spacerowe w parku krajobrazowym La Mata niedaleko miasta Torrevieja(Torrevieja-2 miejsce na świecie w produkcji soli)
Jeżeli masz problemy z górnymi drogami oddechowymi-kaszel, katar itp po 3 dniach spacerów na tych terenach będziesz zdrowy.
W San Pedro Del Pinatar oprócz solanek jest jeszcze dodatkowa atrakcja-lecznicze błoto(można także je znaleźć w Torrevieja ok 1 km od kościoła z polską mszą). Wg informacji zamieszczonej przy licznych drewnianych pomostach służących do wchodzenia do solanek i smarowaniu się błotem, skład mineralny solanek jest identyczny jak w morzu Martwym. Błoto z kolei ma właściwości lecznicze- pomaga w chorobach reumatycznych, na wszelkie bóle stawów a także leczy choroby skóry. Po kilku seansach skóra staje się gładka i aksamitna. I co najbardziej niezwykłe wszystkie te atrakcję są całkowicie darmowe! To naprawdę rzadkość we współczesnych materialistycznych czasach.
Poniżej kilka zdjęć z "błot" w San Pedro del Pinatar"
Woda w butelce na poniższym zdjęciu wyraźnie wprowadza w miły stan błogiej bezmyślności wakacyjnej.
Kilka praktycznych rad dotyczących korzystania z uzdrawiającego i wypiękniającego, jak widać na powyższym zdjęciu, błota:
1. Zabierzmy ze sobą naczynie na błoto. Najlepiej sprawdza się przekrojona nożem 5 litrowa butelka po wodzie. Często możemy znaleźć porzucone naczynia na pomostach ale nie zawsze.
2. Weźmy 1,5 litrową butelkę słodkiej wody z kranu aby po obmyciu się w solance z błota opłukać twarz i wrażliwsze części ciała z b. słonej wody. Zanim dojedziemy do miejsca gdzie mieszkamy wyschnięta słona woda może nas trochę drażnić.
3. Błoto nabieramy z solanki ręką do przygotowanego wcześniej naczynia. Wyczuwamy je pod nogami. Uczucie jest, jak byśmy zapadali się po kostki w gorącym maśle. Wg mojego doświadczenia najlepsze pokłady błota znajdujemy schodząc z pomostu i idąc w kierunku brzegu. Niektórzy wychodzą kilkadziesiąt metrów wgłąb solanki i tam nabierają "czarne złoto".
4. Gdy już nabraliśmy nasz skarb(jak mawiał Golum), wychodzimy na pomost i tam przechodzimy do części artystycznej-czyli malowania ciała. Jak zapewniały mnie dwie, ubrane wyłącznie w kuse majteczki,młode ale doświadczone w temacie hiszpanki-warto nasmarować każdą część ciała omijając oczy.
Czekamy ok.30-40 min aż nasze błoto utworzy tzw "skórę słonia" następnie wchodzimy do solanki i zmywamy je.
5.Dojazd: Z autostrady lub równoległej trasy N332, jadąc od Alicante, zjeżdżamy pierwszym zjazdem na San Pedro Del Pinatar. Na rondzie z kutrem rybackim zjeżdżamy ostatnim zjazdem zgodnie z tablicą na LO PAGAN. Jedziemy prosto do końca i tam widząc biały holenderski wiatrak staramy się zaparkować. W szczycie sezonu może być problem z zaparkowaniem przy samej promenadzie więc szukamy miejsca parkingowego na jednej z jednokierunkowych uliczek.
Poniżej zdjęcie solanek w San Pedro (zima)
A to już o 2 kilometrowa promenada pomiędzy solankami a zatoką.(lato)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz